Tabletki na życie

Tabletki na życie to piękne literackie perełki, które mogą nam pomóc w chwilach lęku, samotności, smutku, bezsilności, bycia na rozdrożu czy życiowego wypalenia.

Gdyby szczęście zawarte w tabletkach było sprzedawane w aptekach, prawdopodobnie byłby to jedyny lek na półkach tego przybytku. Może jeszcze tabletki na rozwiązanie kłopotów życiowych, bo tych nigdy nie brakuje. Połykasz odpowiednią tabletkę i życie staje się proste, jasne i zaczyna płynąć gładko.
Niestety, wielu z nas wydaje się, że istnieją takie szybkie rozwiązania. Co gorsza, wielu z nas wierzy, że są ludzie, którzy mają taki zapas w swoich domowych apteczkach w postaci udanego związku, grzecznych dzieci, niewyczerpanych zasobów finansowych i do tego jeszcze fiolki z napisem „zapas sił i energii życiowej”.

W sumie, czyż nie fajnie byłoby mieć takie tabletki, których połknięcie łagodzi ból codzienności i sprawia, że żyjemy w raju na ziemi?
Wiemy, drogi Czytelniku, że gdzieś w zakamarkach duszy marzysz o takiej apteczce tak samo, jak o udanym i szczęśliwym życiu.
Powiemy Ci w sekrecie, że masz już taką apteczkę pod ręką.
Jest nią twoje otwarte serce, życzliwość i miłość do siebie.

Chyba właśnie tego brakuje nam w życiu najbardziej, bo kiedy otwieramy się na samych siebie i jesteśmy wobec siebie bardziej łagodni, to samo możemy zaoferować światu i otaczającym nas ludziom, w bliskich i dalszych relacjach.

Dlaczego zatem nie korzystamy z tych zasobów? Przyczyn może być wiele. Z jednej strony schematy i wzorce, w których nas wychowano, gdzie ważniejsze jest to, co powiedzą ludzie, których nawet nie znamy albo co poczują ludzie, którzy są blisko nas.

Z drugiej, nieustająca presja, żeby być kimś lepszym i doskonalszym niż jesteśmy w rzeczywistości.
Pierwszym krokiem do dobrego życia jest zgoda na siebie, na nasze słabości, potknięcia i zgoda na fakt, że ludzie wokół nas również popełniają błędy.
Niniejszy zbiór tabletek na życie jest taką właśnie domową apteczką, zbiorem obserwacji, opowieści i inspirujących tekstów, które pokazują, że można żyć prościej i radośniej.

Dozujmy sobie tę książkę-apteczkę jak najczęściej, bo dzięki temu jest szansa, że uwolnimy się od wszechobecnego niepokoju i niepewności, podążając w kierunku bardziej zdrowego i prostego życia, z sercem otwartym na siebie oraz otaczających nas ludzi.

Maja Wąsała – kobieta o wielu talentach. Pisze, śpiewa, opowiada baśnie, masuje, tańczy, nagrywa podcasty i prowadzi warsztaty rozwojowe.

Jest matką szóstki dzieci. Pracowała jako nauczyciel języka polskiego i angielskiego, logopeda, aktorka, spikerka w radiu oraz handlowiec.

Potrafi upiec najbardziej chrupiące gofry na świecie oraz ugotować kapuśniak na ostro, który działa bardziej oczyszczająco niż najskuteczniejszy detoks.

Co robi w wolnych chwilach?

Maluje mandale i wizerunki starej kobiety, patrzy na niebo i rozmawia z wiatrem.

A w chwilach zajętych, spisuje historie, które przychodzą do niej w snach.

I z tych opowieści tka swoje życie.

Zadebiutowała w 2019 r. powieścią obyczajową „Nikodem terapeuta duszy”, następnie w 2021 r. ukazał się jej tom opowiadań „Fotel dla mojej żony”. Czytelnicy cenią ją za bezpośredniość i odwagę w poruszaniu trudnych, ale ważnych tematów, takich jak macierzyństwo, depresja,  miłość w długoletnim związku i życiowe wypalenie.

Prowadzi witrynę dotykamzycia.pl oraz stronę o tym samym tytule (DOTYKAM ŻYCIA) na Facebooku, gdzie publikuje wiele nowych, powstających na gorąco opowieści, nagrywa filmy i dzieli się z innymi swoją życiową mądrością.

Czy można chorować z powodu życia?

Intrygujące pytanie, na które odpowiedź nie jest taka prosta.

Można z powodu życia cierpieć, można się cieszyć, można być zagubionym. Najczęściej szukamy wówczas rozwiązań. Nierzadko próbujemy uciekać od bólu i dyskomfortu… w udawanie, w wyparcie, w odkładanie, w nałogi, w nieczucie. Tak czy owak większość z nas w pewnym momencie życia doświadcza jakiegoś kryzysu, załamania lub choroby, których celem jest jedno…. spotkać się ze sobą, zacząć odpowiadać na trudności i wyzwania… najczęściej po to, żeby wreszcie stawiać się do życia i wziąć za nie odpowiedzialność

To nie są łatwe momenty. Pojawia się mnóstwo pytań… po co to wszystko? Dlaczego ja? Czy naprawdę muszę wybierać? Czy muszę tak cierpieć? Czy muszę tracić, żeby zyskać? Jest w nas pokusa, żeby tak jak wcześniej iść na skróty i żyć, jak do tej pory.

Ale życie jest bardzo mądre. Postawi przed nami kolejną sytuację czy kolejną osobę, żeby zachęcić nas do dokonywania bardziej świadomych wyborów.

Tabletki na życie to zbiór tekstów, który stanowi przewodnik po zakrętach życia… a tabletki, jak wiadomo, są różne.

Niektóre działają natychmiast… są jak pocieszenie i ulga.

Inne… gorzkie, działają wolniej, odsłaniając prawdziwe przyczyny i wzorce naszych zmagań.

Są też tabletki, które rozpuszczają latami nagromadzone toksyny.

Wszystko po to, żeby przestać siebie oszukiwać i zacząć żyć w zgodzie z dwoma przykazaniami miłości.

Kochaj siebie.

Kochaj innych tak, jak potrafisz kochać siebie i swój los.

Czy te tabletki leczą z naszych bolączek i udręki?

Tak, o ile uznamy, że to do nas należy odpowiedzialność za to, co robimy ze swoimi uczuciami i chęcią unikania tego, co jest wyzwaniem.

Sprawy trudne, ale dotknięte  z odwagą, uważnością i życzliwością, prowadzą do uwolnienia serca.

A uwolnione serce prowadzi do Miłości.

Tabletki w tej książce mają wiele postaci. Czasami są krótkimi przypowiastkami, a czasami opowieściami o tym, jak my, ludzie, możemy sobie nawzajem pomóc przez zauważenie w drugim człowieku własnej historii.

Przed tobą, droga Czytelniczko i drogi Czytelniku zbiór opowieści, które otwierając serce, mogą sprawić, że twoje życie stanie się wielką lekcją ŻYCIA, do której wreszcie, po wielu latach, przystąpisz bez żalu, pretensji i obwiniania, za to z większą odwagą i ciekawością.

Tego ci życzę – życia, które jest rozpoznawaniem i przyjmowaniem ukrytych skarbów.

WEŹ TABLETKĘ NA ŻYCIE I ŻYJ ODWAŻNIE!

Od rana do wieczora, a nawet w nocy, dopada nas życie. Wielka potężna siła, która doprowadza do odrzucenia starych programów i wybrania prostych rozwiązań, bo to, co proste, nigdy nie zawodzi.

Komplikujemy sobie życie na skutek nadmiernych wymagań i oczekiwań oraz na skutek  zawężonych interpretacji.

No właśnie… gdyby tak porzucić nadmierne myślenie i domyślanie się, o co chodzi w życiu, co ktoś pomyślał, co chciał powiedzieć i dlaczego stało się tak, jak się stało, odzyskalibyśmy dużą część naszej życiowej energii.

Pytanie, co jest potrzebne, żeby przestać nadmiernie myśleć, działać i oceniać?

Pierwszym krokiem jest zauważenie.

Prosta uważność.

Drugim, przytomna obecność w tym, co właśnie się wydarza,  otwarte oczy i uszy.

Czy potrafisz się zatrzymać, żeby zacząć żyć z większą uważnością?

Do drzwi pewnej apteki zapukała kobieta. Miała około 40 lat, podkrążone oczy, przygarbione plecy i ciężki chód.

To był środek nocy, ale stary aptekarz wyjątkowo wziął dyżur. Mógł tego nie robić, ale z jakiegoś powodu był na miejscu.

– W czym mogę pomóc?

Tej nocy nie padał deszcz, a mimo to twarz kobiety była mokra.

– Czy coś się stało? – zaniepokoił się mężczyzna.

Kobieta otarła dłonią policzki i wzięła oddech.

Westchnęła.

– Czy ma pan może tabletkę na życie?

Zapadła cisza.

Mężczyzna zakasłał. Zastanawiał się, czy może powiedzieć kobiecie to, co usłyszał pewnej nocy kilkadziesiąt lat wcześniej. Nie wiedział, czy mu uwierzy.

– Oczywiście, że mam. Proszę poczekać.

 Nie było go dobrą chwilę, a gdy wrócił, szedł bardzo powoli, niosąc coś ostrożnie.

To był kubek z parującym płynem. Podał go kobiecie.

– Proszę napić się tej herbaty.

Kobieta upiła kilka łyków, badając smak napoju.

-Rozumiem, że w środku jest tabletka?

-Tak.

Aptekarz przyglądał się jej twarzy. Cienie pod oczami znikały, a na policzkach  pojawiły się delikatne rumieńce.

Usiadł obok kobiety i nic nie mówił.

Nie spieszył się. Nie pytał.

Po prostu był przy niej.

Lek działał.

W końcu kobieta się odezwała.

– Czy mogę o coś zapytać?

Aptekarz się uśmiechnął.

– To była zwykła herbata, prawda?

– Prawda.

– W takim razie co jest TABLETKĄ NA ŻYCIE?

– Mogę to zdradzić, ale pani powie to komuś, kto spyta o to samo. Zgoda?

– Jasne.

– Tabletką na życie jest uwaga, czas i życzliwość.

– To zbyt proste. I takie zwykłe.

– Takie jest życie. Proste i zwykłe. I nie trzeba go komplikować.

– A co jeśli lek nie zadziała?

– Proszę wziąć więcej tych tabletek.

Noc była wyjątkowo długa, a tabletka zadziałała.

Dzisiaj ty możesz przekazać ją dalej.

Pewna Dusza strasznie płakała.

Mężczyzna, którego chciała prowadzić, nieustannie przed nią uciekał.

Miał wrażliwe, dobre serce, ale ukrywał ten fakt na wszelkie możliwe sposoby.

Kiedy tylko się zbliżała, jego serce zaczynało drżeć. Bardzo bał się tego odczucia, więc zaciskał serce z całej siły, w czym pomagał mu kieliszek wódki i rubaszne żarty.

Śmiał się najgłośniej w całej wsi.

Był pierwszy do picia od świtu do nocy.

Wszystko po to, żeby nikt nie zobaczył, kim jest w swojej istocie.

A jedynym, czego chciała Dusza, to przytulić go i wyszeptać, że kocha w nim  wszystko, co ów człowiek chce ukryć.

Im bardziej Mężczyzna uciekał, tym bardziej siebie nienawidził.

Pewnego dnia, gdy leżał w rowie po kolejnej upojnej nocy i nie mógł się podnieść, Dusza kucnęła przy nim i zaczęła płakać nad jego zamkniętym sercem.

Na ogół dusze są niewidzialne, ale raz na tysiąc dusz, zdarza się, że dusza płacze nie łzami, lecz miłosnym ogniem. Tak bywa, gdy dochodzi do zapalenia duszy, stanu, w którym dusza rozpala się do białego światła Miłości, tak gorącego, że wypala pamięć o tym, jak bardzo boli i ukazuje to, co niewidzialne dla ludzkiego oka.

Więc Dusza siedziała w kucki przy pijanym Mężczyźnie. Ogniste łzy kapały wprost na jego serce pełne blizn. Ach… ileż ich było!

Każda łza Duszy sprawiała, że prawie umierał… tak bardzo bolały go wspomnienia zranień z przeszłości. A jeszcze bardziej to, co o sobie myślał.

„Jestem nędznym, śmierdzącym ścierwem. Oto, co ze mnie zostało. Oto, kim jestem. Nie chcę już dłużej żyć”.

Jego serce łkało, aż skurczyło się do wielkości małej popsutej zabawki rzuconej w kąt.

Mężczyzna resztami sił otworzył oczy i rozejrzał się w poszukiwaniu szkła, którym mógł zadać sobie ostatnią śmiertelną ranę. Taką, która raz na zawsze pozwoliłaby mu na nieczucie i niemyślenie, potężniejsze niż kolejne dni zaprawiane wódką.

Był już sobą bardzo zmęczony.

Szkło było ostre, a skóra na dłoniach miękka i wilgotna od potu.

I wtedy… zobaczył swoją Duszę.

Stała nad nim i płakała.

W ręku trzymała popsuty latawiec, który nie chciał polecieć do nieba.

Dusza była smutnym siedmioletnim chłopcem wiecznie czekającym na swojego pijanego tatusia. W swojej wierności chłopiec był wytrwalszy niż najwierniejszy pies.

Spojrzał na Mężczyznę, uśmiechnął się przez łzy i szepnął:

„Tatusiu, jak dobrze że wróciłeś. Naprawisz mój latawiec?”

Oniemiały Mężczyzna wyciągnął żylastą dłoń i przysunął zniszczony latawiec pod oczy.

Zapłakał.

Tym, co trzymał w dłoni, było jego własne serce pełne pęknięć i dziur. Nie mogło nigdzie polecieć od lat. Tak jak mały smutny chłopiec, który stał przed nim, czekając na wspólnie spędzone życie.

Niewidzialne kleszcze ścisnęły gardło Mężczyzny, ale mimo to spojrzał na chłopca i powiedział:

„Chodź synku. Naprawimy go. Polecimy do samego nieba”.

Przytulił chłopca do przepoconego, brudnego ciała i po raz pierwszy od wielu lat poczuł, że po jego policzkach płyną łzy.

To był pierwszy dzień jego nowego życia.

Życia z Duszą.

I życia z czułym zranionym sercem, które śpiewało w jego piersiach piosenkę o podniebnych lotach ku Miłości.

Pierwszą i ostatnią odpowiedzią na wszystkie nasze pytania jest MIŁOŚĆ.

Z niej jesteśmy utkani. O niej marzymy. Do niej wracamy.

@sabina.pisarek  

Kto miał okazję być na spotkaniu autorskim on-line z autorką książki „Tabletki na życie” – Mają Wąsałą, ten wie, że jest ona kobietą niebywale otwartą i optymistyczną, od której bije niesamowite ciepło i pozytywna energia. Prawdy które przekazuje za sprawą książki, otwierają oczy na wiele istotnych spraw tj. wzajemne relacje z partnerem, z samym sobą, z dziećmi, z czasem, z własnym życiem… Ta książka otula ciepłem i zrozumieniem.

Autorka wielokrotnie sprowadza czytelnika na ziemię, co w moim przypadku kończyło się ogromnym wzruszeniem, a niekiedy koniecznością przełknięcia gorzkiej pigułki. Lekarstwa nie zawsze są smaczne, czasem z trudem przechodzą przez gardło, ale gdy już przejdą, są w stanie pomóc lepiej niż jakiekolwiek inne.

Czytając tę książkę miałam wrażenie, że w moim sercu dzieje się magia. Autorka z każdą kolejną stroną uwalniała mnie od fałszywych przekonań, które pielęgnowałam latami. Które codziennie krzyczały we mnie, że COŚ MUSZĘ! SZYBKO! TERAZ! JESZCZE SZYBCIEJ!

Ta książka pomaga uwolnić się od samego siebie, bo często to nasze wygórowane oczekiwania są dla nas batem, spod którego nie potrafimy się wyrwać. Komplikujemy sobie życie… mamy to w naturze. Ciągle jesteśmy w przeszłości albo trzęsiemy się w obawie o przyszłość… tymczasem, kto żyje za nas w teraźniejszości? Gdy się nad tym głębiej zastanowimy, to stanie się dla nas jasne, że teraźniejszość to przestrzeń niezwykle pusta, w której przebywamy zbyt rzadko. Żyjemy w rzeczywistości zafałszowanej przez konsumpcjonizm, perfekcjonizm i powykręcanej przez strach. Przesyconej stresem, niepokojem, brakiem czułości i zwykłym, ludzkim zmęczeniem. Tymczasem to, czego potrzebujemy najbardziej, to cierpliwość, łagodność wobec siebie oraz odkrycie, że to czego szukamy wydarza się TERAZ – i to właśnie otrzymacie, suplementując sobie każdego dnia „Tabletki na życie”.

Znajdziecie w tej książce wiele osobistych doświadczeń Autorki, co czyni tę pozycję jeszcze bardziej wyjątkową. To jak rozmowa z kimś bliskim przy filiżance ciepłej herbaty. Każda z tabletek przywraca myślenie na właściwe tory, zwraca uwagę na to, że mamy znacznie mniej potrzeb niż nam się wydaje, wyrywa z gonitwy za tym co materialne i pozwala wyciszyć myśli. Polecam Wam tę książkę – apteczkę, zarówno dla siebie jak i na piękny prezent dla kogoś bliskiego. Dziękuję @bialywiatr11 za możliwość przeczytania tej pięknej książki i serdecznie gratuluję Autorce stworzenia książki, która jest w stanie pomóc wielu ludziom, którzy w swoim życiu gdzieś się pogubili, przeżywają kryzys lub zwyczajnie potrzebują wsparcia ❤️🙏

Data wydania: 10.2023

Ilość stron: 348

Oprawa: Miękka

ISBN: 978-83-67768-06-1

Książka | Ebook
Fotel dla mojej żony
Książka
Dzika matka. Trzy baśnie o dzikich częściach JA
Książka
Nikodem. Teraupeuta duszy
Scroll to Top